Liczba chętnych na kredyty mieszkaniowe powróciła do poziomów sprzed pandemii

Podziel się:
Banki notują coraz wyższe zainteresowanie kredytami hipotecznymi. O odbudowie popytu informuje BIK Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe, który w styczniu wyniósł 18,1 proc. Z informacji BIK wynika także, że w porównaniu do stycznia ub.r. wzrosła zarówno liczba chętnych na kredyt, jak i średnie kwoty, o jakie wnioskują Polacy. – Prognozy na ten rok zależą między innymi od polityki kredytowej banków, ale spodziewamy się wzrostów – mówi Waldemar Rogowski, profesor SGH, główny analityk Biura Informacji Kredytowej. BIK prognozuje wartość akcji kredytowej na poziomie 72 mld zł, czyli o 14 proc. wyższą niż w 2020 roku.

Pierwszy w tym roku dodatni odczyt BIK Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe oznacza, że w styczniu 2021 roku w przeliczeniu na dni robocze banki i SKOK-i przesłały do Biura Informacji Kredytowej zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 18,1 proc. w porównaniu ze styczniem ub.r. Wartość tego indeksu w porównaniu do odczytu z grudnia 2020 roku wzrosła o 11,7 pkt proc. – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. Waldemar Rogowski.

Ujemne odczyty BIK Indeks notował w okresie od marca do sierpnia 2020 roku. Od września tendencja się odwróciła, nie licząc przerwy w listopadzie, kiedy ponownie wskaźnik spadł. Ostatnie dane wskazują na to, że popyt na kredyty – w ujęciu liczby wnioskujących – praktycznie odbudował się do poziomu sprzed pandemii.
REKLAMA:

W styczniu do banków i SKOK-ów wnioskowało 37 460 potencjalnych kredytobiorców. To o 0,3 proc. więcej niż przed rokiem, i to pomimo mniejszej liczby dni roboczych, oraz o 11,5 proc. więcej niż w grudniu ub.r. W stosunku do kwietnia 2020 roku, kiedy dołek był największy, liczba wnioskujących wzrosła o ponad jedną trzecią. Styczniowy wzrost zainteresowania kredytobiorców będzie widoczny w sprzedaży kredytów za jeden–dwa miesiące, bo tyle trwa procesowanie wniosków w bankach.

Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w styczniu br. wyniosła 306,46 tys. zł i była o 6,6 proc. wyższa niż w styczniu 2020 roku – mówi główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

Jak podkreśla, odzwierciedla to obecną sytuację na rynku mieszkaniowym – wzrost średniej ceny powierzchni użytkowo-mieszkalnej oraz zakupy coraz większych nieruchomości.

Trzeba również pamiętać, że banki poluzowały wymagania odnośnie do wkładu własnego przy kredycie mieszkaniowym, co bezpośrednio przekłada się na poziom akceptowania wyższej wartości wskaźnika LtV – mówi dr hab. Waldemar Rogowski. – Pozytywny wpływ będzie miał również wzrost liczby osób zaszczepionych.

Pierwsze miesiące pandemii przyniosły znaczące zaostrzenie warunków przyznawania kredytów mieszkaniowych, ale w drugim półroczu banki zaczęły je łagodzić. To spowodowało, że w całym roku liczba wniosków kredytowych była tylko minimalnie niższa niż w 2019 roku (o 0,6 proc.). Ten segment produktów – na tle całego rynku – poradził sobie z kryzysem wyjątkowo dobrze.

Prognozy BIK zakładają, że akcja kredytowa w segmencie mieszkaniowym w tym roku wyniesie 72 mld zł i będzie o 14 proc. wyższa niż w całym 2020 roku. Wysokiemu popytowi na kredyty będą sprzyjać wciąż niskie stopy procentowe oraz względnie dobra sytuacja na rynku pracy.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Newseria
#wiadomości #finanse #prawo #nieruchomości #newseria #pandemia

Więcej tematów: