...można się dowiedzieć, obserwując położenie chorągiewki na dachu. Dziś rzadko można je spotkać, najczęściej na wiekowych budowlach. Większość z nich ma kształt kogucika, ręcznie kutego z żelaza, lub chorągiewki. Zachowały się nawet w przysłowiu; do dziś o kimś, kto ma chwiejne poglądy, mówi się, że zachowuje się „jak chorągiewka na dachu”. Współcześnie moda na takie ozdobne akcesoria jakby minęła, a poza tym kowalstwo artystyczne jako rzemiosło jest już rzadkością.
Nie wszędzie jednak. Na przykład w Niemczech dużym wzięciem cieszą się wyroby firmy Richarda Brinka z miejscowości Schloss Holte-Stukenbrock, która od lat wytwarza piękne wiatrowskazy o przeróżnych kształtach, także na indywidualne, nawet najbardziej ekscentryczne zamówienia klientów.
Produkowane są ze stali nierdzewnej lub miedzi i pokryte są specjalną powłoką zapobiegającą utlenianiu się metalu. Każdy wiatrowskaz umieszczony jest na łożyskach kulkowych – tak, że nawet najlżejszy powiew wiatru ustawia go prawidłowo. Eliminują one również charakterystyczny, nieprzyjemny dla ucha zgrzyt, jaki często towarzyszy obracaniu się starych wiatrowskazów.
Przedstawione na zdjęciach „chorągiewki” bynajmniej nie wyczerpują całej oferty firmy Brinka. Dają jednak pojęcie o rzemieślniczym kunszcie tego wytwórcy.
Produkowane są ze stali nierdzewnej lub miedzi i pokryte są specjalną powłoką zapobiegającą utlenianiu się metalu. Każdy wiatrowskaz umieszczony jest na łożyskach kulkowych – tak, że nawet najlżejszy powiew wiatru ustawia go prawidłowo. Eliminują one również charakterystyczny, nieprzyjemny dla ucha zgrzyt, jaki często towarzyszy obracaniu się starych wiatrowskazów.
Przedstawione na zdjęciach „chorągiewki” bynajmniej nie wyczerpują całej oferty firmy Brinka. Dają jednak pojęcie o rzemieślniczym kunszcie tego wytwórcy.
REKLAMA:
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Obud
Warto przeczytać
