Jak wznieść ścianę jednowarstwową z betonu komórkowego?

Podziel się:
Beton komórkowy to materiał, który nieustannie cieszy się powodzeniem wśród polskich inwestorów. Bardzo dobre parametry termoizolacyjne, w połączeniu z przystępną ceną oraz relatywnie prostą obróbką, pozwalają wykorzystywać ten materiał do wznoszenia – nierzadko samodzielnie – ciepłych ścian jednowarstwowych. O czym warto wiedzieć przed przystąpieniem do prac?

 Fot. Bruk-Bet Fot. Bruk-Bet

Jednowarstwowe = wielowarstwowe?

Ściany jednowarstwowe, dzięki dokładnemu dopasowaniu poszczególnych elementów z betonu komórkowego, buduje się relatywnie szybko i tanio – głównie ze względu na mniejsze nakłady pracy oraz brak konieczności ocieplania wełną lub styropianem. By spełnić obowiązujące obecnie normy współczynnika przenikania ciepła U ≤ 0,25 W/(m2K), należy wybrać bloczki o grubości powyżej 36 cm. Czy bez termoizolacji da się jednak wybudować dom energooszczędny, spełniający przyszłe wymagania? Jak najbardziej. – Ściany jednowarstwowe z najlżejszych odmian bloczków 300, 350 czy 400 o grubości 48, 40 i 36,5 cm to gwarancja doskonałych właściwości cieplnych, możliwych do osiągnięcia także w zastosowaniach wielowarstwowych. Najcieplejsza ściana jednowarstwowa w systemie Termalica z bloczka o grubości 48 cm pozwala uzyskać współczynnik przenikania ciepła U na poziomie 0,173 W/(m2K), co przekracza docelowe normy budowlane przewidziane na rok 2021 i już dziś pozwala na znaczące oszczędności – zarówno na poziomie inwestycji, jak i eksploatacji budynku – tłumaczy Jarosław Kwaśniak, ekspert Bruk-Bet, producenta bloczków z betonu komórkowego Termalica.

 Fot. Bruk-Bet Fot. Bruk-Bet

Praca u podstaw

Aby gotowa ściana jednowarstwowa z betonu komórkowego w rzeczywistości osiągnęła omawiane parametry cieplne, musi zostać wzniesiona zgodnie z zaleceniami producenta materiału. Prace rozpoczynamy od ułożenia na wypoziomowanym fundamencie izolacji przeciwwilgociowej. Począwszy od narożników najwyżej położonego punktu fundamentu, pierwszą warstwę bloczków stawiamy na tradycyjnej zaprawie cementowo-wapiennej. Prawidłowość ich ułożenia kontrolujemy przy pomocy poziomicy oraz sznurka murarskiego, a ewentualne nierówności korygujemy gumowym młotkiem. Bloczki układamy tak, aby w narożnikach ścian pióra były skierowane na zewnątrz – możemy je później zeszlifować lub zlicować z powierzchnią muru. Ze względu na połączenia mechaniczne, nie stosujemy między bloczkami spoiny pionowej. Wyjątkiem jest łączenie poszczególnych elementów w narożach ścian, gdzie elementy pozbawiono połączeń pióro-wpust. Po wymurowaniu pierwszej warstwy dobrą praktyką jest pozostawienie jej na jeden dzień w celu ustabilizowania.
REKLAMA:

 Fot. Bruk-Bet Fot. Bruk-Bet

Podaj... bloczek

Z uwagi na dużą dokładność wymiarowa (do 1 mm na wysokości oraz 1,5 mm na długości i szerokości) bloczków renomowanych firm, do murowania kolejnych warstw wykorzystuje się cienką spoinę o grubości 2-3 mm. Ponieważ w przeciwieństwie do zaprawy cementowo-wapiennej, posłuży nam ona do łączenia kolejnych bloczków, a nie do kontrolowania poziomu, do jej nakładania warto użyć odpowiedniej kielni, zapewniającej właściwą grubość nakładanej warstwy oraz optymalne zużycie zaprawy. Kolejne warstwy murujemy, zachowując przesunięcie spoin pionowych o co najmniej 10 cm w stosunku do warstwy poprzedniej. Długość bloczków skrajnych, wykorzystanych przy krawędziach ścian i otworów okiennych i drzwiowych, musi przy tym wynosić co najmniej 12 cm. Bloczki docinamy, korzystając z piły ręcznej widiowej lub elektrycznej piły taśmowej, ewentualnie wspomagając się prowadnicą kątową. Po wymurowaniu każdej kolejnej warstwy, warto wyrównać wierzchnią płaszczyznę pacą oraz na bieżąco usuwać resztki pozostałe po szlifowaniu.

Uwaga na próg!

Ponieważ ściany jednowarstwowe wznosi się bez ocieplenia, które mogłoby „przykryć” ewentualne błędy wykonawcze, trzeba je od początku do końca wykonać z maksymalną precyzją. Największe wyzwanie stanowi zazwyczaj zjawisko przemarzania przegrody, wynikające z mostków cieplnych powstających wokół wieńców stropowych oraz otworów okiennych i drzwiowych. Problemom tym możemy zapobiec poprzez zastosowanie takich elementów systemowych, jak samonośne nadproża z betonu komórkowego zbrojone prętami stalowymi. W porównaniu z tradycyjnymi nadprożami żelbetowymi, produkty te oferują wysokie tempo prac przy zachowaniu wysokich właściwości termoizolacyjnych ściany. – Budowanie w systemie Termalica umożliwia uzyskanie jednorodnej konstrukcji budynku, ponieważ wszystkie jego elementy są do siebie idealnie dopasowane, zapewniając tym samym wysokie parametry szczelności termicznej. Ze względu na nieduży ciężar własny elementów oraz brak konieczności docieplania i zbrojenia, wykonanie nadproży przebiega sprawnie i szybko. Kształtki U, które pozwalają na zabudowę otworów okiennych i drzwiowych o dużych szerokościach, mogą być także stosowane przy wykonywaniu wieńców, belek i słupów żelbetowych oraz wzmocnień ścian. Belki Termalica TNB to z kolei elementy przeznaczone do wykonywania nadproży zespolonych, w których belki współpracują konstrukcyjnie z ułożonym na nich murem. Pełną nośność nadproża zespolonego uzyskujemy po nadmurowaniu belek warstwą bloczków i wykonaniu wieńca żelbetowego w poziomie stropu – tłumaczy Jarosław Kwaśniak.

 Fot. Bruk-Bet Fot. Bruk-BetFot. Bruk-BetFot. Bruk-Bet
Ściany jednowarstwowe z betonu komórkowego to rozwiązanie tanie, szybkie i relatywnie nieskomplikowane. Wybór ten, w połączeniu z poprawnością wykonawczą, da nam pewność, że nasz dom będzie ciepły, energooszczędny i komfortowy.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Bruk Bet
#ściany nośne #ściany #na sciany #bruk_bet #z beton_komorkowy #poradnik

Więcej tematów: