Modne wakacje ważniejsze niż własne mieszkanie

Podziel się:
Młode osoby coraz częściej nie przywiązują wagi do posiadania własnego mieszkania. Zamiast kupować, mieszkają jak najdłużej z rodzicami. Cenią niezależność rozumianą jako realizację swoich pasji: podróżowania, doświadczania nowych doznań. Jak wygląda zakup mieszkań przez młodych ludzi z punktu widzenia psychologa?

Małgorzata Iwaniuk - pycholog. Fot. MetrohouseMałgorzata Iwaniuk - pycholog. Fot. MetrohouseWedług danych raportu Barometr Metrohouse i Gold Finance osoby pomiędzy 20 a 30 rokiem życia stanowią jedynie 14 proc. klientów na rynku mieszkaniowym. – Najczęstszymi nabywcami mieszkań są osoby z grupy wiekowej 30-40 lat (44 proc.). Jak widać, zakup pierwszego mieszkania coraz częściej odwlekamy w czasie, a do rzadkości należą przypadki, kiedy zaraz po zakończeniu edukacji decydujemy się na zakup nieruchomości, mówi Karolina Wasilewska-Buraczyk z agencji Metrohouse. Dane Metrohouse i Gold Finance wskazują, że w skali całego kraju na pierwsze mieszkanie przeznaczamy 316 tys. zł.

Trudne oszczędzanie na wkład własny

Małgorzata Iwaniuk, psychoterapeutka i założycielka Centrum Rozwoju Osobistego w Białymstoku twierdzi, że powodów zmiany nastawienia do zakupu własnego mieszkania wśród młodych pokoleń jest wiele. Główny z nich to oczywiście kwestie finansowe – w tym potrzeba oszczędzania na wkład własny do kredytu, który wynosi najczęściej 20% ceny nabywanej nieruchomości. - Jeżeli młodzi nie mogą liczyć na pomoc rodziców, to sami muszą zgromadzić ten kapitał, a na starcie zawodowej kariery nie jest to proste zadanie. Który bank da wysoki kredyt młodemu człowiekowi świeżo po studiach? Człowiekowi, który zapewne nie ma pracy na czas nieokreślony, a na domiar złego, jego początkowe zarobki nie są też znaczące. W ślad za wyższym wykształceniem i większym doświadczeniem idą najczęściej wyższe zarobki. Jednakże, na powyższe potrzeba czasu i znowu jesteśmy w punkcie wyjścia. Różnica wieku usamodzielniania się najczęściej właśnie na tym etapie znacząco się przesuwa. Ciężko jest odłożyć pieniądze, kiedy wypłata w pierwszych latach pracy pokrywa najczęściej koszty życia, najmu i nic poza tym. Myślę, że jest to główny powód dla którego tak duża grupa młodych osób decyduje się na mieszkanie z rodzicami, wówczas łatwiej jest cokolwiek zaoszczędzić.

Zamiast kredytu aktywne życie

Kolejnym istotnym czynnikiem wpływającym na podejmowanie ważnych decyzji życiowych, takich jak zakup mieszkania, są szeroko rozumiane oczekiwania społeczne. – Nasze społeczeństwo ma obecnie bardziej hedonistyczne nastawienie. Liczy się „tu i teraz”, dążymy do przyjemności, lekkości bytu i by jak najwięcej w życiu doświadczyć, tłumaczy Małgorzata Iwaniuk. Jak twierdzi, duży nacisk kładzie się na rozwój osobisty, na doświadczanie życia, korzystanie z jego uroków. W cenie są zagraniczne podróże, markowe ubrania, bywanie w modnych miejscach spotkań towarzyskich. Pojawia się wówczas dylemat, „korzystać z życia” czy odkładać na inwestycję? - Bywa, że osoba, która nie ma modnych ubrań, dobrego samochodu czy wizytówki z wakacji na Instagramie, jest niestety gorzej postrzegana w społeczeństwie. Jeśli słyszymy, że osoba, z którą rozmawiamy, głównie chodzi do pracy, wraca do domu i opiekuje się rodziną, jest często postrzegana jako niedbająca o siebie i nierealizująca swojego potencjału. Wszyscy mamy w sobie potrzebę spełniania społecznych oczekiwań, a w tym kontekście zaciągnięcie kredytu wyklucza czasem możliwość korzystania z życia w sposób spontaniczny i niezależny, mówi Małgorzata Iwaniuk.

Ważne wsparcie rodziny

Jak twierdzą specjaliści bardzo istotne jest wsparcie psychologiczne, jakie młody nabywca mieszkania otrzymuje od bliskich. – Młodzi ludzie, którzy częściej decydują się na kredyt, to osoby wspierane przez rodzinę, które wychodzą silne z domu rodzinnego i mają gotowość do wyciągnięcia ręki po ich pomoc. To, jakie komunikaty słyszeliśmy pod swoim adresem, jak byliśmy wzmacniani, i jak nasza pewność siebie była budowana, w konsekwencji skutkuje zaufaniem do samego siebie i wiary, że sobie poradzę. Większą łatwość w zaciąganiu kredytów mają też osoby, których rodzice już korzystali z takich produktów. Wielokrotnie w moim gabinecie słyszę, że „w moim domu się mówiło, że kredyt, to smycz, kula u nogi”, albo „kredyt cię pogrąży, bankom nie można ufać”. Przekonania rodziców, są bardzo ważne i bezpośrednio wpływają na przekonania w jakie wierzymy w przyszłości, mówi Małgorzata Iwaniuk.
REKLAMA:

Kiedy pojawiają się dzieci

Powodem do powrotu myślenia o własnym mieszkaniu jest czasem pojawienie się w rodzinie dzieci. - Zapewnienie stałego miejsca zamieszkania dzieciom, może być silną motywacją do tego, żeby się osiedlić we własnym mieszkaniu. Jeszcze niedawno, słowo „stabilizacja” i zakup mieszkania, kojarzyło się bardzo pozytywnie. Natomiast aktualnie, zaczęło się kojarzyć z poczuciem nudy, może nawet starością, brakiem rozwoju i poczuciem, że coś już się na zawsze skończyło. Jeżeli jest z nami druga osoba, która zarabia, a jej wypłata pokrywa część lub całość czynszu administracyjnego lub najmu, łatwiej można podjąć decyzję o usamodzielnieniu się i odłożeniu kapitału na wkład własny.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego single niechętnie decydują się na zakup mieszkania. - Mam w gabinecie sporo pacjentów, których argumentem jest nadzieja, że za chwile kogoś spotkają na swojej drodze. Kogoś z zupełnie innego miasta, czy z własnym mieszkaniem, lub kogoś, kto też nie ma mieszkania, i mogliby wziąć wspólny kredyt, by mieć wspólne mieszkanie, mówi Małgorzata Iwaniuk.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Metrohouse
#wiadomości #finanse #prawo #nieruchomości #raport

Więcej tematów: