Prognoza gospodarcza KE: Polska pozytywnie wyróżnia się na tle UE

Podziel się:
Wg wiosennej prognozy KE pandemia COVID-19 oznacza duże spowolnienie dla światowej i unijnej gospodarki. Na tym tle polska gospodarka wyróżnia się pozytywnie – mimo prognozowanego spadku, mamy osiągnąć najlepszy oczekiwany wynik w całej UE.

W odniesieniu do strefy euro prognoza KE zakłada, że jej gospodarka skurczy się o rekordowe 7,7% w 2020 r., natomiast w 2021 r. wzrośnie o 6,3%. Dla całej UE wskaźniki wynoszą odpowiednio -7,4% i +6,1%. Polska natomiast - w ocenie Komisji - odczuje skutki pandemii w nieco mniejszym stopniu niż inne unijne kraje - nasz PKB w 2020 r. spadnie o 4,3%, a w 2021 r. wzrośnie o 4,1%.

Nasz kraj - jak wynika z prognozy - w 2020 r. odnotuje znaczny spadek konsumpcji prywatnej, a inwestycje zostaną ograniczone o ok. 8%.
REKLAMA:

Przewiduje się, że stopa bezrobocia wzrośnie do 7,5% w 2020 r., po czym w 2021 r. obniży się do 5,3%. Nadal jednak pozostaniemy pod tym względem poniżej średniej UE. Prognoza nie zakłada również znaczącego wzrostu cen. Inflacja w 2020 r. wyniesie u nas 2,5%, a w kolejnym - 2,8%. To wskazuje, że pozostanie ona pod kontrolą polityki monetarnej.

Pandemia bardzo negatywnie odbija się na wydatkach konsumentów, produkcji przemysłowej, inwestycjach, handlu, przepływach kapitału i łańcuchach dostaw. Zakładane stopniowe łagodzenie ograniczeń związanych z epidemią powinno przygotować grunt pod ożywienie koniunktury. Prognozuje się jednak, że gospodarka UE nie zdoła do końca 2021 r. w pełni odrobić tegorocznych strat. Inwestycje prowadzone będą na ograniczoną skalę, a rynek pracy nie odbuduje się całkowicie do rozmiarów sprzed pandemii. W Polsce odbudowa aktywności również będzie procesem długotrwałym, jednak zależeć będzie od skali trwającej pandemii, którą na ten moment trudno prognozować.

W odniesieniu do strefy euro prognoza KE zakłada, że jej gospodarka skurczy się o rekordowe 7,7% w 2020 r., natomiast w 2021 r. wzrośnie o 6,3%. Dla całej UE wskaźniki wynoszą odpowiednio -7,4% i +6,1%. Polska natomiast - w ocenie Komisji - odczuje skutki pandemii w nieco mniejszym stopniu niż inne unijne kraje - nasz PKB w 2020 r. spadnie o 4,3%, a w 2021 r. wzrośnie o 4,1%.

Nasz kraj - jak wynika z prognozy - w 2020 r. odnotuje znaczny spadek konsumpcji prywatnej, a inwestycje zostaną ograniczone o ok. 8%.

Przewiduje się, że stopa bezrobocia wzrośnie do 7,5% w 2020 r., po czym w 2021 r. obniży się do 5,3%. Nadal jednak pozostaniemy pod tym względem poniżej średniej UE. Prognoza nie zakłada również znaczącego wzrostu cen. Inflacja w 2020 r. wyniesie u nas 2,5%, a w kolejnym - 2,8%. To wskazuje, że pozostanie ona pod kontrolą polityki monetarnej.

Pandemia bardzo negatywnie odbija się na wydatkach konsumentów, produkcji przemysłowej, inwestycjach, handlu, przepływach kapitału i łańcuchach dostaw. Zakładane stopniowe łagodzenie ograniczeń związanych z epidemią powinno przygotować grunt pod ożywienie koniunktury. Prognozuje się jednak, że gospodarka UE nie zdoła do końca 2021 r. w pełni odrobić tegorocznych strat. Inwestycje prowadzone będą na ograniczoną skalę, a rynek pracy nie odbuduje się całkowicie do rozmiarów sprzed pandemii. W Polsce odbudowa aktywności również będzie procesem długotrwałym, jednak zależeć będzie od skali trwającej pandemii, którą na ten moment trudno prognozować.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: mr.gov.pl
#wiadomości #finanse #prawo

Więcej tematów: