Design thinking we wnętrzach

Podziel się:
Modny w ostatnich latach model współpracy wkracza także do świata aranżacji wnętrz. Można by jednak powiedzieć, że to nie moda, to konieczność. Nie da się bowiem „wyczarować” zapierającego dech w piersiach wystroju bez współdziałania ekspertów z różnych dziedzin. A architekci są częścią zespołu, a nie jedynie wizjonerem.

Fot. ArmstrongFot. ArmstrongFot. ArmstrongFot. Armstrong
Design thinking wraz z rozwojem innowacji staje się modelem planowania i współpracy w każdej z dziedzin życia – od motoryzacji, przez bankowość, a coraz częściej spotykany jest także we wnętrzach. Wraz z nowym modelem współpracy zmienia się też rola architektów. Stają się oni częścią zespołu. Bez ich wizji nie da się zrealizować śmiałych, odważnych projektów. Ale bez pomocy ze strony inżynierów, ekspertów technicznych i specjalistów firm produkujących materiały, przekucie wizji w realizację na najwyższym poziomie byłoby niemożliwe. Dla inwestorów i zarządców budynków liczy się bowiem nie tylko design, ale późniejsze sprawne, bezproblemowe i niskokosztowe funkcjonowanie budynku.

Fot. ArmstrongFot. ArmstrongFot. ArmstrongFot. Armstrong

Pokaż mi swoją wizję, a powiem ci jak ją zrealizować

Konieczność współdziałania w nowoczesnym modelu dostrzegli już producenci. W firmie Armstrong wdrożono program You Inspire™. Jego celem jest podążanie w kierunku współpracy projektowej angażującej różne strony procesu. I to już od początku, czyli w fazie koncepcji projektowej i budżetowania. Dla producentów design thinking to nic innego jak zmierzenie się z hasłem: czy jesteśmy w stanie to zrobić, i czy taka realizacja niesie ze sobą jakieś ryzyka w późniejszej eksploatacji? To wspólne szukanie balansu między efektem WOW, który wszyscy lubią, a realną stroną designu wnętrz.

Fot. ArmstrongFot. ArmstrongFot. ArmstrongFot. Armstrong
- Przy niestandardowych realizacjach największym wyzwaniem bywa nie śmiała kreacja i pomysł, ale część realizacyjna. Wielkie wizje architektów muszą później być sprawnie przełożone na wykonanie projektu w praktyce. Dlatego od samego początku, w ramach obsługi w programie You Inspire™, cały proces planowania i wykonania odbywa się wspólnie. Nie ma podziału na spotykane dotychczas etapy: założenie inwestora, praca architekta, i na końcu dostarczenie sufitów podwieszanych przez nas. Pracujemy zespołowo z projektantami i inwestorami oraz inżynierami technicznymi od samego początku – wyjaśnia Maciej Sobolewski, kierownik sprzedaży na Polskę i Skandynawię w Armstrong Building Products.
REKLAMA:

- Indywidualne, nieszablonowe projekty są z bardzo wymagające. Często dedykowany zespół składa się ze specjalistów z kilku krajów. W Armstrong funkcjonuje aż 6 centrów projektowych: na terenie Czech, Francji, Holandii, Rosji, Szwajcarii i na Bliskim Wschodzie. Efekt końcowy takich realizacji zawsze jest ikoną, która wyznacza nowe kierunki w designie wnętrz. Ten model pracy zespołowej, także z uwagi na kulturę wspólnej, projektowej pracy bardziej popularny jest w krajach Europy Zachodniej. - Powoli jednak wchodzi także do Polski. Już teraz realizujemy pierwsze takie projekty. Choć trzeba przyznać, że potrzeba do tego inwestorów i architektów otwartych na odważne pomysły – przyznaje Maciej Sobolewski.

Przyszłość polskich budynków – szczególnie na rynku biur, galerii handlowych i hoteli – to właśnie zaawansowane technicznie i wizualnie projekty. Kluczowe będzie tu nie tylko wyróżnienie się projektem, ale przede wszystkim efektem zespołowej pracy specjalistów z różnych dziedzin realizowanej w duchu design thinking. Tylko połączenie wielu elementów artystycznych i technicznych, dokładnie zaplanowanych, z wypracowaniem wielu kompromisów daje finalny efekt WOW.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Armstrong
#czytelnia #sufity #wnetrza #armstrong #sufit

Więcej tematów: