Można powiedzieć, że w tamtym czasie spełniły one swoje zadanie. Pozwalały, bowiem na zmniejszenie deficytu mieszkaniowego, dzięki czemu wielu Polaków z wyżu demograficznego mogło po raz pierwszy stać się posiadaczami własnego M. Aktualnie jednak lokale mieszkalne usytuowane w takich budynkach nie spełniają obecnych standardów i w coraz mniejszym stopniu pasują do dzisiejszych wymagań klientów, którzy szukają mieszkań o lepszym rozkładzie i funkcjonalności. Problemem jest tutaj zarówno wiek, jak i zastosowana technologia, co może przełożyć się chociażby na wymóg częstych remontów i napraw. Poza tym główną wadą tego typu obiektów jest nagromadzenie zbyt dużej liczby ludzi na relatywnie niewielkiej przestrzeni, co również negatywnie odbija się na warunkach mieszkaniowych. W związku z tym nie można się dziwić, że obecnie są one doceniane już tylko raczej przez pojedynczych miłośników tego rodzaju zabudowy, którzy zachwycają się ich masywną architekturą. Z kolei u większości Polaków budzą one nienajlepsze skojarzenia. Z tego względu również deweloperzy wolą dzisiaj unikać budowy obiektów o podobnych gabarytach. Wprawdzie można znaleźć również nowsze budynki o porównywalnych rozmiarach, jednak stanowią one raczej wyjątek niż regułę. Choć dzisiaj to cena odgrywa decydujące znaczenie, to firmy z branży starają się raczej nie ryzykować budowy typowych mrówkowców, nawet w niskiej cenie, gdyż mogłoby to później oznaczać problemy ze znalezieniem chętnych na zlokalizowane w nich mieszkania. Idąc tym tropem wolą oni postawić dwa mniejsze budynki obok siebie niż jeden większy.

Niestety obecnie zwłaszcza młodzi Polacy zmuszeni są nieraz wybierać mieszkania w takich blokach ze względów finansowych. Wobec tego można stwierdzić, że osiedla z wielkiej płyty i znajdujące się na nich mrówkowce przede wszystkim z braku alternatywy, będą zapewne towarzyszyć Polakom jeszcze przez długi czas.