Fot. DorkenDach spadzisty, który będzie pełnił funkcję stropu musi być wentylowany. Wentylacja takiego dachu jest konieczna co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, aby chronić więźbę dachową przed gniciem. Po drugie, aby chronić izolację termiczną poddasza umieszczoną zwykle w przestrzeniach między krokwiami przed wodą kondensacyjną. Zatem, aby dach spadzisty pełnił swoją funkcję należycie, powinien być solidnie zabezpieczony przed parą wodną przenikającą z pomieszczeń wewnątrz budynku, a jednocześnie powinien posiadać sprawny system odprowadzania wilgoci z przestrzeni pomiędzy krokwiami. Zasadniczo chodzi o to, aby w sprzyjających warunkach nadmiar pary wodnej był skutecznie usuwany, a izolacja termiczna i konstrukcja drewniana dachu trwale sucha. Właśnie takie zabezpieczenie dachu gwarantują w pełni, fachowo dobrane membrany dachowe.

Powszechne przekonanie głosi, że im wyższa paro przepuszczalność membrany pokrycia wstępnego (MPW), tym lepiej. Producenci folii dachowych prześcigają się w udowadnianiu konsumentom i wykonawcom, że ich produkt ma najwyższe z możliwych parametrów , że ich membrana „puszcza parę” jak żadna inna. Jak to robią? Niestety często poprzez sztuczki reklamowe. Mianowicie wystarczy zmienić warunki w jakich przeprowadza się badanie próbki materiału, aby uzyskać lepsze lub gorsze wyniki, a papier przyjmie wszystko. Niektórzy w pogoni za „puszczaniem pary” zapomnieli nawet o „wodoszczelności”, czyli o podstawowym parametrze materiału dachowego.

Obecnie wielu ludzi dało się przekonać do użycia „jakiejś folii” na dachu, nie wielu nadal daje się namówić do prawidłowego wykonania izolacji, tzn. pełnej kompozycji dwóch membran razem, paro izolacji i membrany pokrycia wstępnego (MPW). Chodzi zasadniczo o to, aby dach jako przegroda cieplna funkcjonował tak, aby izolacja termiczna i drewniana konstrukcja dachu, były trwale suche, a nadmiar wilgoci był regularnie usuwany i nie prowadził do wykraplania się pary wodnej.

Fot. DorkenPunkt rosy nie może wypadać w izolacji termicznej lub więźbie dachowej. Badania przeprowadzone w Niemczech, których wyniki wykorzystano w „Regułach Związku Dekarzy Niemieckich”, pokazują jednoznacznie, że aby zapewnić teoretycznie skuteczną ochronę izolacji termicznej i więźby dachowej wystarczy, że przegroda parowa będzie miała opór dla pary sześciokrotnie wyższy niż przegroda wodoszczelna i dyfuzyjnie otwarta. Oznacza to, że paro izolacja musi być 6 razy bardziej szczelna dla pary niż membrana pokrycia wstępnego (teoretycznie). Zatem wg. powyższej zasady, o materiale otwartym dyfuzyjnie możemy mówić już wtedy, gdy membrana posiada Sd 0,3m, czyli gdy stawia opór parze wodnej dokładnie taki jak 30cm powietrza (niewiele). Paro izolacja staje się skuteczna wg tej zasady, gdy jej Sd jest na poziomie 2m, czyli gdy stawia opór parze wodnej taki jak 2 metry powietrza. Chociaż jest to tylko teoria (ponieważ w praktyce paro izolacja musi być dużo skuteczniejsza), jest to niezwykle ważny problem, ponieważ od prawidłowego doboru i wykonania przegród na dachu, zależy „życie dachu”, a w konsekwencji ostateczne koszty wybudowania i użytkowania budowli.

Inżynierowie materiałowi firmy Ewald Dorken AG wynaleźli niezwykły materiał, który swoimi właściwościami spełnia wszelkie wymagania współczesnego dachu, zarówno w teorii, jak i w praktyce budowlanej. Materiałem tym jest Delta-Maxx, który w połączeniu z niezwykłymi właściwościami paro izolacji Delta Reflex, tworzy skuteczną i niezawodną ochronę dachu nad pomieszczeniami poddasza na długie lata.

Delta-Maxx jest membraną otwartą dyfuzyjnie o Sd 0,15m, oznacza to że wentylacja dachu odbywa się całą powierzchnią membrany, zapewniając maksymalną skuteczność w wyprowadzaniu wilgoci na zewnątrz domu. Posiada dwie warstwy materiałowe. Warstwa wierzchnia zapewnia „oddychanie” jednocześnie pełniąc funkcję ochrony przeciwwodnej i jest zarazem niezwykle wytrzymała mechanicznie, druga warstwa pełni funkcję nośną dla warstwy pierwszej i jednocześnie pracuje jako kondensator wilgoci. Niezwykła wręcz wytrzymałość mechaniczna Delta-Maxx sprawia, że w Niemczech została ona uznana, wg wytycznych „Budowlanego Związku Zawodowego”, za materiał bezpieczny dla dekarza pracującego na wysokości od 3 do 5 metrów. Ponieważ membrana ta rozpięta pomiędzy krokwiami jest w stanie wytrzymać upadek człowieka, np. w wyniku pęknięcia łaty. Jest to więc materiał, który jak żaden inny, chroni na dachu nie tylko inwestora, ale także dekarza. Najlepiej przekonać się o niezwykłych właściwościach Delta-Maxx, kupując ją u lokalnego dealera firmy Dorken. Zapewniamy, że nie będziecie państwo zawiedzeni.

Specjalnie skonstruowana włóknina, która w innych membranach dachowych pełni tylko rolę nośnika i osłony filmu, w membranie Delta-Maxx spełnia dodatkową funkcję jakiej nie posiadają inne produkty. Jest regulatorem przepływu pary wodnej. Wiadomo, że zdolność do przepuszczania pary zależy m.in. od temperatury i wilgotności powietrza, a co za tym idzie, od różnicy ciśnień pary wodnej po obu stronach przegrody. Oznacza to, że w różnych porach dnia i roku inaczej zachowuje się paro przepuszczalność membrany dachowej. Również praca paro izolacji związana jest ściśle z napływem wilgoci z wnętrza pomieszczeń, która z kolei zmienia się w zależności od pory dnia i roku. Włóknina Delta-Maxx może w ekstremalnych warunkach zgromadzić do 1 l wody na powierzchni 1 m² i stopniowo wyprowadzić wilgoć na zewnątrz. Użyteczność tego zjawiska widać najlepiej w sytuacji gdy, nad zamieszkałym poddaszem, w którym ocieplenie z połaci dachu schodzi między lub na jętki, powstaje nieocieplany stryszek. W dniach o dużej wilgotności względnej powietrza, w okresie jesienno-zimowym, gdy wieczorem temperatura spada gwałtownie stygną kolejno warstwy dachu, wilgotne powietrze styka się z zimniejszą o kilka stopni folią powodując wykroplenie się na niej wody, która przedostaje się do izolacji termicznej. Delta-Maxx zabezpiecza przed takim zjawiskiem.

Fot. DorkenDelta-Maxx oferuje również wiele innych zalet, które ułatwiają pracę dekarzom i zapewniają inwestorom spokojny sen przez długie lata: gładkie powleczenie z poliuretanu ułatwia spływanie kropel kondensatu po folii i nie zatrzymuje trocin i innych odpadków powstających podczas prac dekarskich, kratkowana powierzchnia ułatwia proste i dokładne docinanie folii wokół okien, kominów itp., brzeg folii (5 mm) bez włókniny zabezpiecza przed wnikaniem wilgoci z wody opadowej lub ze skroplin pod połaciowych przez włókninę, przy szczelnym zamknięciu konstrukcji dachu uwalnia od konieczności stosowania chemicznej ochrony drewna, jest trudno zapalna i nie rozprzestrzenia ognia wg AT-15-4812/2001 ITB (B1 wg DIN 4102).

Jako Delta-Maxx Plus dostępna jest również ze zintegrowanym paskiem klejącym. Tworzy energooszczędną membranę, która przez ograniczoną do 30% wymianę powietrza pozwala zmniejszyć zapotrzebowanie na ciepło nawet do 9% (potwierdza to Instytut Ochrony Cieplnej w Monachium).

Bez wątpienia nie można przejść obojętnie obok dachu przykrytego membraną Delta-Maxx, to po prostu należy zobaczyć. Jeżdżąc często po Opolszczyźnie widziałem nowe budujące się domy i stare remontowane po latach. Na dachach Delta-Maxx, to jest dopiero widok, to po prostu trzeba zobaczyć. Czy oni są lepsi od nas? Czy mądrzejsi, czy lepiej pracują, czy mocniej kochają swoje dzieci? Nie, to tacy sami ludzie jak my, ale oni podejrzeli bogatego „Bauera” i wiedzą co jest naprawdę dobre na dachu, i choć może nie mają jeszcze tylu pieniędzy na koncie, co ów Niemiec, ale chcą mieć przynajmniej taki dach jak on, chcą mieć „dach na Maxxa”.